Szukaj
Close this search box.

Z wizytą u dentysty

Dentysta

– Czy stan mleczaków rzutuje na kondycję zębów stałych?

– Obecnie wszyscy specjaliści uważają, że o zęby mleczne trzeba dbać od wczesnego dzieciństwa. Wtedy bowiem kształtują się zawiązki stałych zębów oraz kości szczęki i żuchwy. Zęby zaniedbane, z próchnicą mają mnóstwo bakterii, które przenikają do całego organizmu. Przede wszystkim dostają się do przewodu pokarmowego, a poprzez układ krwionośny do serca i stawów. Rozwija się tam stan zapalny, który trudno skutecznie wyleczyć. Dlatego należy regularnie odwiedzać dentystę.

– W jakim wieku po raz pierwszy powinniśmy zaprowadzić dziecko do dentysty?

– Ja mam pod swoją opieką już półtoraroczne dzieci. Pierwsze wizyty mają na ogół charakter adaptacyjny. Chodzi o oswojenie dziecka z lekarzem, gabinetem, urządzeniami i narzędziami stomatologicznymi. Wykorzystuję je również do omówienia z rodzicami malucha, jak dbać o higienę jego jamy ustnej. Są bowiem specjalne pasty dla dzieci. Nie potrafią one jeszcze wypluwać, dlatego do trzeciego roku życia używa się past bez fluoru. Ważne jest też, aby nie karmić dziecka nocą.

– W jaki sposób należy dbać o zęby, aby zapobiec próchnicy?

– Przede wszystkim należy dbać o higienę całej jamy ustnej. Najważniejsze jest systematyczne mycie i czysz­czenie zębów. Rano, po śniadaniu, i wieczorem, po kolacji zęby trzeba bezwzględnie umyć. Przed pójściem spać nie powinno się już nic jeść ani pić – najwyżej czystą wodę (bez dodatków np. soku). Dobrze jest myć również zęby w ciągu dnia po posiłkach czy wypiciu słodkiego napoju. Jeśli nie ma takiej możliwości, to warto chociaż przepłukać usta wodą albo przez kilka minut żuć bezcukrową gumę.

Do mycia zębów używa się szczoteczek i past. które prze­ważnie mają w składzie fluorki i związki wapnia. Wtedy działają one nie tylko higienicznie, ale i profilaktycznie. Dobre pasty hamują wzrost bakterii, chronią szkliwo przed działaniem kwasów, usuwają produkty fermentacji cukru, wzmacniają powierzchnię szkliwa. Dlatego przed zakupem pasty trzeba przeczytać jej skład.

– Co, oprócz pasty, jest potrzebne do dobrego umycia zębów?

– Nici dentystyczne, ale przede wszystkim dobrze do­brane szczoteczki, które należy zmieniać co trzy miesiące. Mają one włosie twarde, średnie i miękkie. Przy zdrowych dziąsłach należy używać szczoteczek średnich (medium). Jeżeli mamy choroby dziąseł lub przyzębia – miękkich (soft). Twardej (hard) mogą używać tylko nieliczni z nas. Jeżeli ktoś ma szerokie przestrzenie międzyzębowe, powinien używać szczoteczek międzyzębowych.

Samym szczotkowaniem nie oczyścimy dokładnie zębów. Do tego przeznaczona jest nitka stomatologiczna. Naj­pierw czyścimy nią powierzchnie między zębami, a później myjemy je szczoteczką i pastą. Zęby szczotkujemy ruchami okrężnymi, od dziąsła do korony. Możemy również zastosować metodę wymiatającą. Włosie szczoteczki opieramy częściowo na dziąśle, częś­ciowo na zębach i wykonujemy ruchy wymiatające w kie­runku powierzchni żujących.

Poranne i wieczorne mycie należy zakończyć płukaniem jamy ustnej płynami dezyn­fekującymi (np. Eludril, Oral B, Elmex). Zapobiegają one próchnicy, parodontozie, stanom zapalnym dziąseł, pomagają odświeżyć oddech, wzmacniają także szkliwo.

– Podobno plagą wśród chorób stomatologicznych jest parodontoza. Jeżeli jest nieleczona, czy grozi utratą zębów?

– Rzeczywiście, bardzo dużo ludzi choruje na parodontozę. Pojawia się ona zwykle około 30. roku życia i dotyka częściej mężczyzn niż kobiety. Jest to choroba przyzębia, czyli tkanek otaczających ząb i utrzymujących go w kości. W wyniku stanu zapalnego dochodzi do niszczenia tego aparatu i zęby są coraz słabiej osadzone, zaczynają się chwiać, a potem wypadają.

Bezpośrednią przyczyną rozwoju parodontozy jest two­rząca się nazębna płytka bakteryjna, powstała w wyniku zaniedbań codziennej higieny jamy ustnej. Po jakimś czasie płytka twardnieje i powstaje kamień nazębny, który kaleczy i uszkadza dziąsła, powodując ich stan zapalny. Objawia się to zaczerwieniem, obrzękiem i bólem, łatwym krwawieniem dziąseł, nawet przy myciu zębów.

Czynnikami sprzyjającymi powstawaniu kamienia są również: – skład śliny; – nie­prawidłowe wypełnienia; – wadliwe protezy; – palenie tytoniu; – skład wody pitnej. Na chropowatej powierzchni kamienia gromadzą się bakterie, tworząc kolejne osady. Ze zdwojoną siłą atakują one dziąsła i pogłębia się proces zapalny. Kamień osadza się nie tylko na części widocznej zęba, ale również pod dziąsłami, i tam też powoduje destrukcję.

– Jak zapobiegać parodontozie i leczyć ją?

– Podstawą profilaktyki jest właściwa higiena jamy ustnej i systematyczne (przynajmniej co pół roku) usuwanie kamienia oraz osadu. Musi to zrobić dentysta, który sięgnie do złogów pod dziąsłami. Jeśli zachodzi potrzeba, wykona też inne zabiegi. Mają one na celu usunięcie bakterii i osadu z kieszonek przydziąsłowych oraz zastosowanie odpowiednich preparatów zapobie­gających parodontozie.

W leczeniu można też stosować laser, który ma działanie biostymulujące, wspomagające zasadniczą terapię. Są również metody chirurgiczne, polegające na odsłonięciu dziąseł i włożeniu preparatu regenerującego kości. Gdy ząb się już rusza, świadczy to o końcowym stadium parodontozy. Można spróbować go ratować, tzn. przeleczyć kanałowo, ale skutki nie rokują poprawy.

-Kiedyś usuwało się zęby dość często, np. ze zgorzelą. Obecnie leczy się je. A kiedy należy rwać?

-W większości przypadków ząb ze zgorzelą jest obecnie do uratowania. Natomiast usuwa się zęby złamane poddziąsłowo, niedające się odbudować. Czasami ortodonta zaleca usunięcie jednego lub więcej zębów, gdy nie miesz­czą się w łuku szczęki. Pozostałe schorzenia stomatolo­giczne dają się leczyć.

– Czy leczenie zęba musi boleć?

– Mamy wspaniałe znieczulenia, które stosujemy właś­ciwie u każdego pacjenta. Są nowoczesne mikroprocesowe urządzenia do podawania znieczuleń. Specjalna konstruk­cja aplikatora pozwala na wprowadzenie igły w sposób bezbolesny. Osoby, które raz poddały się takiemu znie­czuleniu, na następne wizyty przychodzą bez lęku przed bólem. Obawy przed leczeniem dentystycznym zostają prawie w całości zredukowane.

Zlikwidowanie bólu to jeden z celów nowoczesnej stomatologii. Innym jest skrócenie czasu leczenia. I tak np. leczenie kanałowe zęba odbywało się tradycyjnie podczas kilku wizyt. Obecnie zabieg ten można wykonać w czasie jednej wizyty, łącznie z zaplombowaniem zęba. Pracę dentysty wspomagają różne urządzenia, m.in. mikroskop, polepszający widzenie czy endometr, stosowany zamiast aparatu rtg.

– Czy jest Pani zwolenniczką implantów?

– Uważam je za dobrodziejstwo naszego stulecia. Myślę, że w niezbyt odległej przyszłości będą to bardzo powszechne zabiegi. Obecnie jest tylko jeden próg – czynnik finansowy, albowiem implanty są bardzo drogie. Efekt zabiegu jest najczęściej świetny – zęby wyglądają i funkcjonują jak naturalne. Warunkiem wykonania implantu jest ilość i jakość kości w szczęce. A kość po usunięciu zęba ma tendencję do zanikania. Dlatego o implancie najlepiej jest pomyśleć 6-8 tygodni po wyrwaniu zęba.

Rozmowa prowadzona z MARZENNĄ SOBIESZEK-ŁAWINSKĄ,
lek. stomatologiem z Centrum Stomatologii Dolna Dent w Warszawie
Wywiad prowadziła Magdalena Próchnicka